29 gru Wegańskie bezy bezglutenowe i bezlaktozowe
Po dzisiejszej audycji z Tok fm wiem, że jestem obywatelem z lekka upośledzonym, bezmyślnie podążającym za modą na niejedzenie glutenu. Trochę jestem rozczarowana, bo uważałam że mój ulubiony redaktor w tym radio stara się być obiektywny. Okazało się jednak, że czasami nie. Na pocieszenie idę zrobić bezę według przepisu Maji. Dziś wyższa szkoła jazdy -beza wegańska . Bardzo, bardzo hipesterska i szpanerska. Ale smaczna.
Składniki:
woda z 1 puszki po ciecierzycy
80g cukru pudru* 70g ksylitolu
* wiórki kokosowe (u mnie 50g)
popping z amarantusa (ok. 30g)
Wykonanie: Schłodzoną wodę przelać do miski (ja dodatkowo lekko schłodziłam miskę i końcówki miksera) i ubijać na wysokich obrotach (końcówka jak do ubijania bezy). Ubijać do momentu gdy woda zacznie przypominać dobrze ubitą pianę z białek (trwa to znacznie dłużej niż ubijanie białek). Gdy woda będzie już ubita na sztywną pianę, dodać cukier puder i ksylitol, zmiksować i wmieszać pozostałe składniki. Gotowe bezy wyłożyć na papier do pieczenia i piec w 100st (z termoobiegiem) ok. 1h-1h 20min. *UWAGA! Bezy po upieczeniu z taką ilością cukru i ksylitolu nie będą wysuszone tak jak prawdziwe bezy- będą lekko ciągliwe a jeśli zostawimy je na ok. 12h w otwartym pojemniku to pochłoną wilgoć z powietrza i będą całkowicie miękkie (żeby przywrócić je do stanu pierwotnego czyli lekkiej ciągliwości trzeba je ponownie wysuszyć w 90st przez ok. 15-20min). Jeśli chcecie żeby bezy były suche i chrupiące dajcie sam cukier puder i to w ilości ok. 220g.