O czym musi pamiętać osoba zagrożona zawałem, czyli dajmy sobie spokój z „nawróconymi” lekarzami
18871
post-template-default,single,single-post,postid-18871,single-format-standard,bridge-core-3.0.1,qodef-qi--no-touch,qi-addons-for-elementor-1.5.1,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode_grid_1200,side_menu_slide_from_right,qode-content-sidebar-responsive,qode-theme-ver-28.6,qode-theme-bridge,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-6.7.0,vc_responsive,elementor-default,elementor-kit-17645

O czym musi pamiętać osoba zagrożona zawałem, czyli dajmy sobie spokój z „nawróconymi” lekarzami

O czym musi pamiętać osoba zagrożona zawałem, czyli dajmy sobie spokój z „nawróconymi” lekarzami

Dajmy sobie spokój z „nawróconymi lekarzami”, którzy odkrywają publicznie „tajne” obszary medycyny. To kolejny sposób szukania naiwniaków w sieci. Większość „nawróconych” kaja się przed nami, żeby zgarnąć drogocenne lajki. A „tajne obszary” w większości istnieją w programach nauczania lekarzy od wielu (lub wieludziesięciu) lat. Może „nawróceni” dopiero teraz sobie o nich przypomnieli?

O czym należy pamiętać, jeśli dbamy o swoje serce i krążenie? 5 przykazań:

Należy:

1. Kontrolować stężenie homocysteiny we krwi – to tani i prosty sposób, który szybko zmniejszy ryzyko udaru czy zawału (napiszę o tym więcej w następnym wpisie).

2. Przestrzegać odpowiedniej ilości cholesterolu w diecie, co nie oznacza jego nierozumnego ograniczania. Cholesterol jest tłuszczem niezbędnym do życia. Problemem dla serca nie jest sam cholesterol! Jest nim utleniony cholesterol (czy zmodyfikowany chemicznie w inny sposób np. acetylowny). Zresztą ekstremalna redukcja zawartości cholesterolu w diecie nie jest zalecana już od dawna, nawet dla osób z chorobami serca. Osoby zdrowe powinny zjadać cholesterol w ilości minimum 300 mg dziennie. Z drugiej strony mamy  wegan, którzy nie jedzą  cholesterolu i są zdrowi (zwiększają produkcję endogenną cholesterolu w wątrobie).

3. Kontrolować jakość tłuszczu i cukrów w diecie. Wspaniałymi tłuszczami dla serca są te, które się nie utleniają. Są to tłuszcze nasycone i mononienasycone. Fantastyczne są oleje z rodziny n-3 (w dużo mniejszych ilościach). Problemem są źródła tych tłuszczów. Gdy tłuszcze są tanie, najczęściej są skażone środkami ochrony roślin lub zanieczyszczeniami powstałymi w wyniku chowu (np. metale ciężkie w rybach tłuszcze rybie). I wtedy są zdrowe tylko z nazwy.

Uwaga na tłuszcze trans! To tłuszcze niebezpieczne dla życia! Myślący naukowcy i specjaliści (lekarze, biochemicy) od dawna biją na alarm. Od paru lat te tłuszcze są zakazane w żywieniu np. małych dzieci. Wiele lat temu wykazaliśmy po raz pierwszy w świecie, że te tłuszcze kumulują się w blaszkach miażdżycowych – czytaj tu: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15309454

Ta praca była punktem zwrotnym dla wielu naukowców. Od tamtego czasu wykazano ich toksyczność dla serca i innych układów.

4. Kontrolować procesy oksydacyjne poprzez spożycie antyoksydantów, unikanie prooksydantów  i dbałość o układy kontrolujące ilość wolnych rodników we krwi (enzymy, białka i substancje o charakterze „zmiataczy” wolnych rodników). Od razu dodam swoją opinię na temat czy suplementować, czy nie. Oczywiście życzeniem moim byłoby żeby nie trzeba było sięgać po suplementy i pokrywać zapotrzebowanie z naturalnych źródeł. Czy jest to możliwe? Moim zdaniem nie (i będę o tym pisać).

5. Rozważyć czy problemem nie jest przewlekłe zapalenie naczyń krwionośnych, wywołane czynnikiem bakteryjnym lub wirusowym. Należy zadbać o układ odpornościowy.