Jakiego oleju nie warto dodawać do sałatki?
19639
post-template-default,single,single-post,postid-19639,single-format-standard,bridge-core-3.0.1,qodef-qi--no-touch,qi-addons-for-elementor-1.5.1,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode_grid_1200,side_menu_slide_from_right,qode-content-sidebar-responsive,qode-theme-ver-28.6,qode-theme-bridge,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-6.7.0,vc_responsive,elementor-default,elementor-kit-17645

Jakiego oleju nie warto dodawać do sałatki?

Jakiego oleju nie warto dodawać do sałatki?

Dziś porównamy 6 najbardziej popularnych i dostępnych olejów pod względem zawartości kwasów tłuszczowych. Będą to następujące oleje: słonecznikowy, rzepakowy, oliwa z oliwek, lniany, olej z pestek winogron oraz olej sezamowy. Pamiętajcie, że o wartości i jakości oleju świadczą również inne składniki, takie jak ilość antyoksydantów.

Zaczniemy od przedstawienia ilości nasyconych kwasów tłuszczowych, które są składnikiem niepożądanym: słonecznikowy 10,8%, rzepakowy 7,3%, oliwa z oliwek 18,2%, olej lniany 8,5%, olej z pestek winogron 11,7%, olej sezamowy 13,6%. Następnym parametrem jest ilość jednonienasyconych kwasów tłuszczowych – MUFA, kwasy te wykazują działanie m.in. przeciwmiażdżycowe: słonecznikowy 32,8 %, rzepakowy 62,6 %,  z oliwek 69,9%, lniany 17,6%, z pestek winogron 21,3 %. Kolejnym bardzo ważnym składnikiem są wielonienasycone kwasy tłuszczowe – PUFA:  słonecznikowy 56,4%, rzepakowy 30,2%, lniany 73,8%, z pestek winogron 67%, sezamowy 45,9%. Według powyższego składu, który często pojawiają się w tabelach żywnościowych, wydawałoby się, że olej lniany, olej z pestek winogron oraz olej słonecznikowy będą najbardziej pożądanymi olejami roślinnymi. Ważniejsze jednak od samej ilości wielonienasyconych kwasów tłuszczowych jest stosunek kwasów omega 6:omega 3. Równowaga pomiędzy omega 6 i 3 jest niezmiernie ważna i warunkuje prawidłowe funkcjonowanie naszego organizmu. Okazuje się, że tylko niskie stosunki omega  6:omega 3 (2-5:1) działają prewencyjnie w chorobach cywilizacyjnych. Powodem tego jest fakt, iż kwasy tłuszczowe z rodziny omega 6 mają potencjał do produkcji mediatorów stanu zapalnego. Przy odpowiedniej podaży tych kwasów zostaje zachowana równowaga pomiędzy odpowiedzią zapalną związaną z obroną komórkową naszego organizmu, a nadmiernym stanem zapalnym. Kwasy tłuszczowe z rodziny omega 3 pomagają zachować nam tę równowagę. Przyjrzyjmy się zatem jakie stosunki tych kwasów mają przedstawione oleje: słonecznikowy 120:1, rzepakowy 2:1, z oliwek 18:1, lniany 0,7:1, z pestek winogron 115:1,  sezamowy 78:1. W związku z powyższym, można śmiało stwierdzić, że używanie oleju słonecznikowego, oleju z pestek winogron, czy oleju sezamowego nie dostarczy nam wystarczającej ilości kwasów z rodziny omega 3. Nie sposób nie zauważyć, że idealnym źródłem kwasów omega 3 jest olej lniany. Jego unikatowy stosunek omega 6:omega 3 sprawia, że coraz częściej w sklepach pojawiają się produkty bogate w ten rodzaj oleju. Nie należą one jednak do najtańszych produktów żywnościowych. Warto również zwrócić uwagę na zapomniany olej rzepakowy. Zawiera on zarówno dużo kwasów z rodziny omega 3, jak również kwasów MUFA, dodatkowo jest bardziej dostępny i o wiele tańszy. Poszukajmy tylko takiego z upraw organicznych, by mieć pewność że jest wolny od zanieczyszczeń środkami uprawy roślin zastosowanymi jako ostatni oprysk tuż przez zbiorem. Nie najgorzej wypada również oliwa z oliwek. Pamiętajmy o tym, że największy sekret oliwy to bogactwo antyoksydantów.

Autor: Dominika Maciejewska

Źródło: Karolina Łoźna, Agnieszka Kita, Marzena Styczyńska, Jadwiga Biernat. Fatty acid composition of oils recommended in the prevention of lifestyle diseases. Probl. Hig Epidemiol 2012, 93(4): 871-875.

fot. Autor: Leon Brocard from London, UK (DSC02505) [CC BY 2.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/2.0)], Wikimedia Commons