„Domowe” metody badania szczelności jelita i grzybicy układu pokarmowego – czy w ogóle działają?
18022
post-template-default,single,single-post,postid-18022,single-format-standard,bridge-core-3.0.1,qodef-qi--no-touch,qi-addons-for-elementor-1.5.1,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode_grid_1200,side_menu_slide_from_right,qode-content-sidebar-responsive,qode-theme-ver-28.6,qode-theme-bridge,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-6.7.0,vc_responsive,elementor-default,elementor-kit-17645

„Domowe” metody badania szczelności jelita i grzybicy układu pokarmowego – czy w ogóle działają?

„Domowe” metody badania szczelności jelita i grzybicy układu pokarmowego – czy w ogóle działają?

Mam przed sobą  pracę dotyczącą diagnostyki kandydozy i przepuszczalności jelit. Bardzo ciekawa lektura, w której okiem eksperta dokonano oceny  min. „domowych” sposobów badania nieszczelności jelit. Pod lupę został wzięty słynny test buraczkowy – jesteście ciekawi jak wypadł?

Nie ma idealnych narzędzi badających rozszczelnienie jelit czy kandydozę. Oczywiście najbardziej czułymi metodami są  pomiary zawartości (w stolcu) białek  markerowych– np. zonuliny czy kalprotektyny, które z dużą czułością i swoistością wskażą na procesy dezintegaracji w jelitach. Podobnie z diagnostyką zakażeń grzybicznych – mamy do dyspozycji test DLA czy inne testy szacujące zawartość D arabinitolu i  kwasu winowego w moczu (np. Pośredni test dysbiozy).  Tymi testami można potwierdzić zakażenie gatunkami grzyba Candidia. Oczywiście, jak zawsze należy postępować ostrożnie, szczególnie w agresywnym leczeniu kandydozy bowiem test DLA może dawać wyniki fałszywie dodatnie (test nie odsiewa nieinwazyjnych drożdżaków) .

Jednak większość z nas chciałaby  się przekonać czy w ogóle jest „coś na rzeczy”  wykonując w domu zw. test buraczkowy,  polegający na wypiciu 50 ml soku wyciśniętego z czerwonych buraków.

Interpretacja wyniku jest prosta – jeśli mocz po wypiciu soku będzie intensywnie zabarwiony – na 100% mamy rozszczelnione jelita np. z powodu przerostu Candidia. Czy na pewno?

Okazuje się ze TAK – test buraczkowy może być traktowany jako dobry wstęp do dalszej diagnostyki. Barwnik zawarty w burakach (betanina) nie jest trawiny przez ludzkie enzymy i w całości, w mało zmienionej formie powinien przewędrować i opuścić jelita (powinien barwić stolec). Przy szczelnych jelitach betanina nie powinna wnikać do krwioobiegu, a mocz po wypiciu soku z buraka powinien nie mieć intensywnie czerwonej barwy.

Oczywiście pamiętajmy, że ten test nie ma wymiaru diagnostycznego. To jedynie test jakościowy w które odpowiedz może być:

1.tak – trzeba wdrożyć diagnostyką jelit (kiedy kolor moczu jest intensywnie czerwony)

2.nie –  raczej wszystko w porządku (brak zabarwienia po wypiciu soku).

Pamiętajmy, że żadnym wypadku próba z sokiem z buraka nie służy do diagnostyki i jeśli jakiekolwiek objawy Państwa niepokoją trzeba udać się do lekarza (nawet gdy test będzie ujemny). To lekarz  powinien wskazać dalszą diagnostykę i dobrać odpowiednie narzędzia diagnostyczne dające dużą pewność oraz odpowiedź ilościową (jak bardzo zaawansowany jest proces toczący się w jelitach).

źródło: T. Dangel i inni. Diagnostyka kandydozy i przepuszczalności jelitowej. Fundacja Warszawskie Hospicjum dla Dzieci. Warszawa 2014.